Stacje radiowe puszczają Last Christmas, pod Lidlem już ustawia się kolejka po karpia, a twarz sąsiadki wydaje się jakaś milsza. Tak to ten moment. Wszystkie znaki na ziemi i niebie wskazują, że święta już tuż, tuż. A jak Boże Narodzenie to wiadomo - choinka, prezenty no i Kevin po kolacji. Mnie, za każdym razem, gdy już na dobre rozpoczyna się okres świąteczny przypomina się "Opowieść Wigilijna" Dickensa. Pamiętam, że omawialiśmy ją w podstawówce - wtedy jeszcze czytałam lektury - i od tego czasu zawsze w okresie przedświątecznym odświeżam ją sobie. Tak w skrócie "Opowieść Wigilijna" to historia Ebenzera Scrooge'a - samotnego właściciela kantoru. Scrooge miał jedną charakterystyczną cechę - był strasznym skąpcem. Nie lubił się dzielić ani pieniędzmi ani czasem. Później pojawia się duch jego zmarłego przyjaciela Marleya i przestrzega go przed taką postawą, a potem do akcji wkraczają jeszcze trzy inne duchy, ale nie będę Wam tu spoilerować, zainteresowanych odsyłam do książki. Tak sobie myślę, że każdy z nas przypomina takiego Scrooge'a. No bo pomyślcie ile razy mijaliście na ulicy jakąś potrzebującą osobę, a nie pomogliście jej. Ile razy ktoś w waszej szkole organizował zbiórkę ubrań dla ubogich dzieci, a wy nic nie daliście? Wiadomo, nikt nie jest idealny, ale czasem warto dać coś od siebie, a święta to najlepsza okazja do tego! Jest tyle wspaniałych akcji, w które możecie się włączyć, na każdym kroku organizowane są zbiórki żywności, ubrań i cała masa innych rzeczy! Postanowiłam zebrać tutaj kilka pomysłów. Matką Teresą się raczej nie staniecie, ale nie będziecie też Ebenezrem Scroogem, a to już bardzo dużo!
- Szlachetna paczka - mam nadzieję, że tej inicjatywy nie trzeba nikomu przedstawiać. Zasady są proste: wchodzicie na stronę i tam możecie wybrać rodzinę i zrobić jej paczkę lub wpłacić jakąś kwotę pieniędzy na konto. Pierwsza opcja jest trochę bardziej czasochłonna, ale za to jaka radość rodziny z prezentu!
- Furgonetka razem z fundacją OneDay połączyli siły i wpadli na świetny pomysł pomocy dzieciakom. Podobnie jak w Szlachetnej Paczce macie dwie opcje: albo wybieracie malucha i robicie mu super prezent albo nadajecie paczkę dla mamy, babci, chłopaka czy szefa za pomocą furgonetki i tym sposobem 5% dochodu idzie na cele fundacji. Brzmi fajnie prawda? No to teraz jakiś mały szoping i możecie pomagać!
- Lubicie śpiewać kolędy? Na pewno, każdy je lubi! A wiecie jak możecie waszym śpiewaniem sprawić komuś radość? Idźcie do ZOL - u lub do domu dziecka. Nie macie pojęcia jak ogromny uśmiech to wywoła na twarzach waszych słuchaczy! I wcale nie będzie im przeszkadzało to, że nie umiecie śpiewać, potwierdzone info!
- Jak jesteście totalnymi odludkami i nie lubicie wychodzić z domu to możecie wpłacić pieniądze na konto jakiejś fundacji, niekoniecznie takiej która najbardziej uaktywnia się w święta. Dwie już podałam wyżej, ale jest jeszcze cała masa innych, której czekają na waszą pomoc. Tak więc siadajcie do komputera, szukajcie i wpłacajcie. I pamiętajcie to nie muszą być duże kwoty, liczy się gest!
- Pewnie część z Was się jeszcze uczy, i gdy w szkole nie słychać tylko dzwonka na przerwę, ale też ten Mikołajowy, to robicie sobie paczki. I założę się, że nie wszystkim te prezenty się podobają. No bo serio tysięczny flakonik perfum (chyba, że to jakaś aluzja, że powinniście częściej korzystać z prysznica, no to wtedy zwracam honor)? Albo zestaw długopisów? Podrzucę Wam pomysł jak możecie uniknąć takich niechcianych prezentów. Złóżcie się na paczkę dla kogoś innego! Może w Waszej szkole jest ktoś, do kogo nie przyjdzie Mikołaj? Albo Gwiazdor, Dzieciątko, czy wujek przebrany za tego miłego pana z brodą. I co wtedy? Wtedy to Wy nim bądźcie! Przecież i tak dostaniecie paczki od rodziców, przyjaciół babć cioć i całej reszty rodziny, więc dlaczego nie możecie sobie w tym roku odpuścić klasowych prezentów i być Mikołajem dla kogoś, kto tego bardziej potrzebuje? To fajne, mówię Wam!