czwartek, 24 marca 2016

Życie bez filtra

02:26

Dzwonek głośno przerwał waszą zabawę. Z niechęcią Ty i twoi koledzy idziecie ociągającym się krokiem na lekcję. No tak znowu pszyra. Ciekawe czego odkrywczego się dziś dowiesz. Wchodzisz do klasy, siadasz w ostatniej ławce, z lekką niechęcią wyciągasz podręcznik i zeszyt. Na tablicy wielkimi, drukowanymi literami napisany jest temat: ZANIECZYSZCZENIA POWIETRZA. Trochę już o tym słyszałeś. Mama w domu zawsze upomina Cię żebyś oszczędzał wodę, zawsze gasił światło, gdy wychodzisz z pokoju i segregował śmieci. Dziś oprócz tego dowiadujesz się, że na wielkich kominach fabryk powinny być zakładane filtry. Dzięki temu powietrze będzie czystsze. Musisz wieczorem spytać taty cz na jego fabryce też są takie filtry.

Lato 2010. Pojechaliście z całą rodziną nad morze.Ty, twoi kuzyni, z którymi nie widziałeś się kilka lat i wasi rodzice. Znaleźliście mało uczęszczaną plażę i teraz korzystacie do woli. Po długiej i orzeźwiającej kąpieli w morzu postanowiłeś się chwilę poopalać. Zimą często chorowałeś, więc teraz czas nabrać trochę kolorów. Wybiegasz z wody i od razu padasz na ręcznik. Szum morza, lekki wiatr i gorące promienie słońca, które lekko muskają twoją skórę, sprawiają, że powoli odpływasz. Tą sielankową atmosferę przerywa stanowczy głos mamy. Prosi żebyś posmarował się kremem. Z filtrem.

Maj 2016. Matury skończone, więc w końcu możecie się wybrać na wymarzonego tripa do Londynu, którego planowaliście już od września. Ostatni egzamin za wami, walizki spakowane, bilety gotowe. Ahoj przygodo! Najpierw cały dzień zwiedzania, a wieczorem impreza. Mieszkacie u twojej koleżanki jeszcze z podstawówki, zaprosiła też kilku swoich znajomych, więc melanż się kręci. Tańczycie, pijecie, rozmawiacie. Poznałaś dziś mnóstwo nowych znajomych, z każdym zamieniasz kilka zdań, robicie sobie razem selfie, wygłupiacie się. Następnego dnia, gdy już dochodzicie do siebie, idziecie na dalsze zwiedzanie. Fotka z Big Benem, fotka z London Eye, fotka przy Buckingham Palace. Nocny powrót do domu. Wyjazd bardzo udany, Ty się świetnie bawiłaś, to było najlepsze rozpoczęcie wakacji życia, jakie tylko sobie mogłaś wymarzyć. Teraz czas pochwalić się tym na Instagramie. Szukasz najlepszych zdjęć, wybierasz i teraz najważniejsza część - obróbka. Nie musisz martwić się tym, że kilku masz okropne wory pod oczami, a na jednym z nich bardzo dokładnie widać wszystkie twoje pryszcze. Wystarczą filtry, one załatwią cały problem.

Filtry. Mam wrażenie, że z instagramowej rzeczywistości bardzo płynnie przeszły na realne życie. Nakładamy je już nie tylko na niezbyt doskonałe zdjęcia, ale też na nasze emocje, relacje, na pracę szkołę i rodzinę. Nauczyliśmy się, że czarno-biały filtr pasuje do wszystkiego i po nim każdy wygląda dobrze, że nawet najsmutniejszy dzień możne mocno podkręcić zabawą kontrastem i kolorami, że każdą rzecz można rozjaśnić. A gdyby tak spróbować żyć bez filtra, z całą, nie zawsze wyrazistą i mocną paletą barw? Gdyby tak niepotrzebnie nie zaznaczać kontrastów, nie rozjaśniać życia?

Świat, który jest otacza, jest na tyle piękny i kolorowy, że nie potrzebuje filtrów. Do okien puka już wiosna, przyroda budzi się do życia. Robi to naturalnie, w swoim czasie, tak jak jej się podoba, bez niepotrzebnych dodatków. Weźmy z niej przykład,zacznijmy powili się budzić. Bez filtra.









,